Czasami zdarza się, że paznokcie po długim noszeniu manicure hybrydowego osłabiają się i stają się cienkie. Może nie tyle po samym noszeniu, co raczej po niewłaściwym czy nieostrożnym zdejmowaniu lakieru hybrydowego. Im cieńsze paznokcie, tym gorzej się trzyma hybryda i tym są podatniejsze na uszkodzenia i złamania. I wtedy sama hybryda traci sens, bo jest nietrwała i odchodzi płatami od płytki paznokcia...
Ja sama nigdy nie miałam mocnych samych z siebie paznokci. Hybrydy je trochę chroniły, ale to nie było to. Zawsze marzyłam o mocnych pazurkach. Może nie aż takich, żeby szorować przypalone garnki (u mnie w domu i tak zmywa mąż :) ), ale na pewno nie takich, co wyginają się we wszystkie strony.
Czytając wiele i ucząc się od najlepszych trafiłam na łatwy sposób wzmocnienia bazy pod manicure hybrydowy i tym samym wytrzymałości całej stylizacji. Co będzie potrzebne? Primer (ja mam bezkwasowy), baza hybrydowa, puder akrylowy oraz - opcjonalnie - produkt hard firmy Semilac.