Po znojach i trudach, zarwanej nocy i pierwszych zmaganiach z "syrenką" opisanych TUTAJ, nie mogłam się poddać. Po słowach otuchy i radach na FB tym bardziej :)
Nie zakupiłam jednak wciąż "oryginalnego" pyłku syrenkowego, tylko dokupiłam kolejne miałkie brokaty w sklepie Dobrarada. I zaczęłam szaleć :)
Każdy pazurek na wzorniku pomalowałam kolorem białym. Najlepszy efekt tafli uzyskałam dzięki pyłkowi opalizującemu na złoto (kolor 02) oraz na róż-seledyn (kolor 03). Oba te pyłki dały świetny efekt! Poprzednio starałam się uzyskać ten efekt z pyłkiem opalizującym na tęczowo i teraz wiem, że z nim się nie da osiągnąć ładnej tafli "syrenki". Każdy robiłam tak samo: maczam opuszkę palca, którym będę "uklepywać" w pyłku i przyklejam go dosyć mocno na warstwę dyspersyjną utwardzonego koloru. Następnie delikatnie, ale z naciskiem kolistymi ruchami wygładzam. Jeśli uznam, że trzeba, dokładam troszkę pyłku sposobem opisanym wcześniej. Na koniec robiłam już nie tylko ruchy koliste, tylko dla całkowitego wygładzenia proste, na zmianę wzdłuż i wszerz paznokcia.
Poszłam dalej i postanowiłam wypróbować każdy zakupiony pyłek. Złoty i srebrny (zarówno zwykły, jak i hologramowy) przepięknie pokryły paznokieć dając metaliczną taflę. Dobra alternatywa dla folii transferowej! Całkowicie przykryły biały kolor.
Poniżej zdjęcia moich prób na wzorniku:
Powyżej na lewo od srebrnego pyłek 03, za nim pyłek 02. Dwa pierwsze od lewej to właśnie 00 (do efektu syrenki się nie nadaje) oraz 01 (opalizujący na fioletowo-błękitno) - bardzo, bardzo blado wyszedł, chociaż na kolorze może dać fajny efekt. Wspomniany tutaj srebrny to 04, który w słońcu daje śliczny hologramowy efekt. Mieni się wszystkimi kolorami tęczy. Poniżej zoom na metale, czyli jak fajnie wyglądają pyłki srebrny (metaliczny) i złote:
Wszystkie dają super taflę, także widoczny na końcu czarny z drobinkami.
Jednak nie byłabym sobą, gdybym na wzorniku poprzestała :) Paznokcie pomalowałam ładnym kolorem Cosmetics Zone 090 (ani to czerwień, ani to róż, ani koral - tylko coś pomiędzy, kolor na zdjęciach nieco przekłamany). Na środkowym i serdecznym położyłam pyłek opalizujący na złoto i wyszło "wow". Teraz już rozumiem w pełni wszystkie zachwyty nad efektem syrenki. Chapeau bas dla tego (lub dla tej), kto po raz pierwszy wklepał i rozmasował pyłek na paznokciu :) Nauczyłam się przy okazji jeszcze tego, że bardzo, bardzo trudno zrobić zdjęcie pokazujące w pełni efekt syrenki :)
Nie wiem, czy taki sam efekt dałby "oryginalny" pyłek. Piszę w cudzysłowiu, mając na myśli pyłek kupiony pod nazwą "efekt syrenki", a nie po prostu pyłek brokatowy. Patrząc jednak, jak coraz więcej firm wprowadza go do swojej oferty naprawdę podejrzewam, że jest to to samo... Nie sądzę żeby firma, która wprowadziła go jako pierwsza tak szybko i chętnie dzieliłaby się swoim specjalnym i wyjątkowym pyłkiem z konkurencją ;)
Mały eksperyment na koniec.
Nie każdy nosi manicure hybrydowy czy pazurki żelowe z warstwą dyspersyjną. Czy te osoby nie mają szans na efekt syrenki na swoich paznokciach? Jedyne, co mi przyszło do głowy, żeby przetestować czy możliwe jest uzyskanie efektu syrenki na normalnym lakierze to pomalowanie go klejem do folii, który daje podobną warstwę klejącą jak warstwa dyspersyjna. Niestety, nie udało mi się w ten sposób uzyskać efektu syrenki.... warstwa po kleju zupełnie inaczej się zachowywała podczas wmasowywania pyłku, niż warstwa dyspersyjna, nie udało mi się osiągnąć syrenkowej tafli.
Witam :) Czy mogłaby Pani podać numerki złotych pyłków, które są na paletce? Chciałabym zamówić, a w sklepie jest dużo różnych złotych od jasnych po srebrne i nie wiem, który da taki efekt jak te dwa na paletce ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWitam. Przepraszam, że odpisuję wieczorem, ale do bloga - jak do pazurków - mogę zasiąść dopiero późnym wieczorem. Złote pyłki mają numery od lewej 6 i 16 (ten jest bardziej żółty). Srebrny to 9, a holo 4. Czarne to 14 i 23, właściwie nie ma między nimi różnicy. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń