Jeden z ostatnich trendów w zdobieniu paznokci to tzw. glass nails - szklane paznokcie. Moda przyszła z Azji i bardzo szybko się przyjęła, ponieważ efekt naprawdę fajny :) Musiałam i ja spróbować. Naprawdę przyciągają wzrok i robią wrażenie.
To nic innego, jak na pomalowanych paznokciach przyklejone kawałeczki opalizującej (najlepiej) folii.
Jeszcze nie kupiłam folii do samodzielnego pocięcia, jaką w swojej ofercie mają już chyba wszystkie firmy. Jednak jakiś czas temu, podczas wakacji, w sklepie z chińszczyzną zakupiłam cały komplet pociętej folii w różnych kolorach za... okrągły 1 zł :)
Byłam pewna, że kiedyś je wykorzystam :) I faktycznie, spróbowałam kiedyś już raz przykleić kawałeczki na paznokcie, ale tamta próba była nieudana.
Co zrobiłam tym razem, że wyszło?
Przygotowałam paznokcie pod stylizację, pomalowałam i utwardziłam. Po jednym palcu na dłoni pomalowałam paznokieć w paski, używając naklejek, o których pisałam już chociażby tutaj. Łączenie zamaskowałam nitką do zdobień. Następnie, przemyte cleanerem pokryłam cienką warstwą żelu clear. (Tak tak, w tym momencie się zapomniałam i z jednego paznokcia zmyłam sobie nitkę - musiałam pasować jeszcze raz). Żel jest gęstszy niż lakier hybrydowy i ładnie udało mi się do niego przykleić, a nawet zatopić troszkę kawałki folii. Na zdjęciu poniżej - przed utwardzeniem.
Szybko odkryłam, że dłuższe kawałki folii układamy wzdłuż paznokcia, nigdy w poprzek, bo będą odstawać. Być może folie, które są do samodzielnego pocięcia są bardziej elastyczne i łatwiej się układają do płytki - tego nie wiem. Znaczy jeszcze nie wiem; niedługo na pewno jakąś na pewno kupię i wypróbuję, bo efekt mi się naprawdę podoba :)
Po umieszczeniu kawałków folii na swoich miejscach żel utwardziłam. Niestety i tak miejscami porobiły się delikatne zadziorki, które lekko przetarłam bloczkiem dla wygładzenia. Po odpyleniu położyłam jeszcze jedną cieniutką warstwę żelu. W planach nie miałam dodatkowego nabłyszczania (użyłam żelu 3w1 NailArtists), ale jak dla mnie pazurki za mało błyszczały :) Gdybym przewidziała, że i tak położę top, pewnie drugiej warstwy żelu bym już nie kładła. Chyba, że faktycznie minimalną.
Dzięki użyciu żelu folia i nitka przykleiły się naprawdę fajnie. Nie ma zadziorków, nic nie odstaje. I dobrze się trzyma :)
Dlaczego nie wyszło mi takie zdobienie kiedyś? Niestety, folię układałam źle - to raz. Dwa - nie udawało mi się pokryć ją dobrze samym hybrydowym topem, dla uzyskania gładkiej powierzchni paznokcia. Sterczało, odstawało, nie wiem, ile razy bym musiała malować topem, żeby uzyskać taki efekt, jaki miałam dzięki odrobinie żelu. Jeśli Wy dałyście sobie radę z glass nails tylko przy użyciu hybrydy, proszę dajcie znać, jaki jest Wasz na to sposób.
Wyszło fajnie. Jak pisałam, dzięki kolorowi (Indigo Watermelon) oraz zdobieniu moje paznokcie przyciągały wzrok. Przyciągnęły też wiosnę, bo tylko zrobiłam ten manicure, a już następnego dnia zaczął topnieć śnieg :)
Niestety znowu od pomalowania do zrobienia zdjęć minęło kilka dni, stąd niewielki odrost już widoczny na fotkach... oj coś czuję, że szybko tej stylizacji nie zmienię (bardzo mi się podoba), więc i do odrostu większego trzeba się będzie przyzwyczaić ;)
PS.
Dzięki jednemu bardzo trafnemu spostrzeżeniu w komentarzu (jeszcze raz dziękuję bardzo!) postanowiłam dopisać małą uwagę na koniec.
Oczywiście żel się nie odmoczy - trzeba go spiłować. Po drugie - może popękać, jeśli położymy cienką warstwę tylko na hybrydzie (podobnie jak twardy nabłyszczacz do żelu na hybrydzie). Ja stosuję opisaną tutaj wzmocnioną bazę, lub sam akryl dla utwardzenia płytki. Dzięki temu moje paznokcie są sztywne i nie obawiam się pęknięć... wtedy hybrydę traktuję po prostu jak warstwę koloru. Jednak żel tylko na samej bazie i kolorze hybrydowym może się nie sprawdzić... nie próbowałam, więc nie mogę powiedzieć szczerze, że taki sposób polecam. Możecie wypróbować "na własne ryzyko" (jak ja próbuję na sobie różne rzeczy) i dajcie znać, czy się sprawdziło!
PS2.
Mała uwaga na koniec. Podczas ostatniego seminarium na Targach Beauty Forum Paulina Pastuszak (Mistrzyni Świata) pokazywała takie zdobienie. I na koniec powiedziała to, do czego doszłam sama - niemal niemożliwe jest idealne pokrycie folii tylko topem hybrydowym. Najlepiej pokryć cienką warstwą żelu, nawet kosztem pogrubienia paznokcia.
PS.
Dzięki jednemu bardzo trafnemu spostrzeżeniu w komentarzu (jeszcze raz dziękuję bardzo!) postanowiłam dopisać małą uwagę na koniec.
Oczywiście żel się nie odmoczy - trzeba go spiłować. Po drugie - może popękać, jeśli położymy cienką warstwę tylko na hybrydzie (podobnie jak twardy nabłyszczacz do żelu na hybrydzie). Ja stosuję opisaną tutaj wzmocnioną bazę, lub sam akryl dla utwardzenia płytki. Dzięki temu moje paznokcie są sztywne i nie obawiam się pęknięć... wtedy hybrydę traktuję po prostu jak warstwę koloru. Jednak żel tylko na samej bazie i kolorze hybrydowym może się nie sprawdzić... nie próbowałam, więc nie mogę powiedzieć szczerze, że taki sposób polecam. Możecie wypróbować "na własne ryzyko" (jak ja próbuję na sobie różne rzeczy) i dajcie znać, czy się sprawdziło!
PS2.
Mała uwaga na koniec. Podczas ostatniego seminarium na Targach Beauty Forum Paulina Pastuszak (Mistrzyni Świata) pokazywała takie zdobienie. I na koniec powiedziała to, do czego doszłam sama - niemal niemożliwe jest idealne pokrycie folii tylko topem hybrydowym. Najlepiej pokryć cienką warstwą żelu, nawet kosztem pogrubienia paznokcia.
Przepiekne!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNie wiedzialam, ze mozna na hybryde dac zel...? Ciekawa jestem jak taka mieszanke bedzie sie sciagac z paznokcia? Pewnie trzeba bedzie spilowac zel i dopiero namoczyc w acetonie. Cudna stylizacja, pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńJa też nie :) Ponieważ jednak mam żel 3w1 (może pełnić funkcję bazy, budującego i nabłyszczacza), spróbowałam. Testuję na sobie wszystko po trochu ;) Już od jakiegoś czasu nie odmaczam hybrydy, tylko piłuję (od kiedy zaczęłam stosować bazę wzmocnioną pudrem akrylowym lub sam akryl dla utwardzenia płytki - więc paznokcie nie są elastyczne, żel mi nie popęka). W związku z tym powiem szczerze, że nie zastanawiałam się nad ściągnięciem... Bardzo dziękuję za cenną uwagę! Warstwę żelową na pewno trzeba będzie spiłować, żel się nie odmoczy.
UsuńZaczelam swoim klientkom z miekka plytka nakladac hybryde Hard z pudrem akrylowym (podpatrzone u ciebie oczywiscie ;)) Nie moge sie juz doczekac, kiedy ktoras z nich wroci, zeby zobaczyc jak to sie trzyma na ich paznokciach. Pozdrawiam :)
UsuńWierzę, że będzie dobrze. U wielu osób się sprawdziło (u mnie też). Daj znać jak będziesz miała swoje spostrzeżenia :)
UsuńPostanowilam do jednej napisac i zapytac (do tej, o ktora najbardziej sie martwilam bo mowila, ze jej hybryda zawsze trzyma sie najwyzej tydzien...) Mowi, ze pierwszy raz tak dobrze trzyma jej sie lakier hybrydowy, juz trzeci tydzien i tylko odrost widac:) Super, jestem bardzo zadowolona! Wielkie dzieki ♡
UsuńBardzo się cieszę! Zapraszam do regularnego odwiedzania mojego bloga - wciąż różne rzeczy testuję, myślę, że jeszcze nie raz znajdziesz coś ciekawego dla siebie :)
UsuńŚwietna ta folia :D
OdpowiedzUsuńI efekt szklanych pazurków dzięki niej! Zgadzam się w 100%
Usuń