poniedziałek, 25 maja 2015

Efekt Syrenki: opanowany!

Po znojach i trudach, zarwanej nocy i pierwszych zmaganiach z "syrenką" opisanych TUTAJ, nie mogłam się poddać. Po słowach otuchy i radach na FB tym bardziej :)
Nie zakupiłam jednak wciąż "oryginalnego" pyłku syrenkowego, tylko dokupiłam kolejne miałkie brokaty w sklepie Dobrarada. I zaczęłam szaleć :)

Każdy pazurek na wzorniku pomalowałam kolorem białym. Najlepszy efekt tafli uzyskałam dzięki pyłkowi opalizującemu na złoto (kolor 02) oraz na róż-seledyn (kolor 03). Oba te pyłki dały świetny efekt! Poprzednio starałam się uzyskać ten efekt z pyłkiem opalizującym na tęczowo i teraz wiem, że z nim się nie da osiągnąć ładnej tafli "syrenki". Każdy robiłam tak samo: maczam opuszkę palca, którym będę "uklepywać" w pyłku i przyklejam go dosyć mocno na warstwę dyspersyjną utwardzonego koloru. Następnie delikatnie, ale z naciskiem kolistymi ruchami wygładzam. Jeśli uznam, że trzeba, dokładam troszkę pyłku sposobem opisanym wcześniej. Na koniec robiłam już nie tylko ruchy koliste, tylko dla całkowitego wygładzenia proste, na zmianę wzdłuż i wszerz paznokcia.
Poszłam dalej i postanowiłam wypróbować każdy zakupiony pyłek. Złoty i srebrny (zarówno zwykły, jak i hologramowy) przepięknie pokryły paznokieć dając metaliczną taflę. Dobra alternatywa dla folii transferowej! Całkowicie przykryły biały kolor.
Poniżej zdjęcia moich prób na wzorniku:




Powyżej na lewo od srebrnego pyłek 03, za nim pyłek 02. Dwa pierwsze od lewej to właśnie 00 (do efektu syrenki się nie nadaje) oraz 01 (opalizujący na fioletowo-błękitno) - bardzo, bardzo blado wyszedł, chociaż na kolorze może dać fajny efekt. Wspomniany tutaj srebrny to 04, który w słońcu daje śliczny hologramowy efekt. Mieni się wszystkimi kolorami tęczy. Poniżej zoom na metale, czyli jak fajnie wyglądają pyłki srebrny (metaliczny) i złote:
Wszystkie dają super taflę, także widoczny na końcu czarny z drobinkami.

Jednak nie byłabym sobą, gdybym na wzorniku poprzestała :) Paznokcie pomalowałam ładnym kolorem Cosmetics Zone 090 (ani to czerwień, ani to róż, ani koral - tylko coś pomiędzy, kolor na zdjęciach nieco przekłamany). Na środkowym i serdecznym położyłam pyłek opalizujący na złoto i wyszło "wow". Teraz już rozumiem w pełni wszystkie zachwyty nad efektem syrenki. Chapeau bas dla tego (lub dla tej), kto po raz pierwszy wklepał i rozmasował pyłek na paznokciu :) Nauczyłam się przy okazji jeszcze tego, że bardzo, bardzo trudno zrobić zdjęcie pokazujące w pełni efekt syrenki :)



Nie wiem, czy taki sam efekt dałby "oryginalny" pyłek. Piszę w cudzysłowiu, mając na myśli pyłek kupiony pod nazwą "efekt syrenki", a nie po prostu pyłek brokatowy. Patrząc jednak, jak coraz więcej firm wprowadza go do swojej oferty naprawdę podejrzewam, że jest to to samo... Nie sądzę żeby firma, która wprowadziła go jako pierwsza tak szybko i chętnie dzieliłaby się swoim specjalnym i wyjątkowym pyłkiem z konkurencją ;)

Mały eksperyment na koniec.
Nie każdy nosi manicure hybrydowy czy pazurki żelowe z warstwą dyspersyjną. Czy te osoby nie mają szans na efekt syrenki na swoich paznokciach? Jedyne, co mi przyszło do głowy, żeby przetestować czy możliwe jest uzyskanie efektu syrenki na normalnym lakierze to pomalowanie go klejem do folii, który daje podobną warstwę klejącą jak warstwa dyspersyjna. Niestety, nie udało mi się w ten sposób uzyskać efektu syrenki.... warstwa po kleju zupełnie inaczej się zachowywała podczas wmasowywania pyłku, niż warstwa dyspersyjna, nie udało mi się osiągnąć syrenkowej tafli.

11 komentarzy:

  1. Hej! Bardzo fajnie wyszedł efekt syrenki,sama zastanawiam się czy sobie nie kupić tego pyłku...Nie widzę u Ciebie obserwatorów,jeśli mogłabyś dodać byłoby łatwiej do Ciebie zaglądać gdy pojawi się nowy post :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Od niedawna bloguję i teraz nie można już dodać obserwatorów google, tylko to dziwne google+. Wiem, że kilka osób próbowało się "zapisać", ale ani one, ani ja za skarby świata nie wiemy, jak to działa :(
      A zakup pyłku polecam!

      Usuń
    2. Obserwatorzy już są :) Zapraszam :)

      Usuń
  2. Wydaje mi się, że Efekt syrenki z indigo trochę się różni. Między innymi tym, że na każdym kolorze połyskuje inaczej. Np na bialym na złoto, a na fiolecie jest niebiesko-zielony. Za to ten efekt też jest piękny, tylko samemu trzeba dobierać odcień brokatu, oryginalna syrenka ma tylko jeden kolor i zależnie od podkładu mieni się inaczej. U mnie oryginał kosztuje 7zl.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję z opinię. Nie byłabym sobą, gdybym nie miała jednak syrenki Indigo i nie sprawdziła tego sama. Wczoraj kupiłam, będę testować i porównywać i na pewno to opiszę :) Na pierwszy rzut oka zauważyłam, że to jest jeszcze drobniejszy pyłek niż te, co mam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurcze nie wiedzialam ze jest az tyle rodzajow. Ja zakupilam w cosmetics zone i chyba cos nie tak robie bo wtarlam szczoteczka (tak jak pokazywali na youtube) i mam wrazenie ze do syrenki to nie jest wcale pidobne. Wyglada jakbym posypala lakier brokatem zmielonym. Nawet nie ma takiego przezroczystego efektu polyskujacego. Jest jakby warstwa pylku :(

    OdpowiedzUsuń
  5. To są po prostu pyłki brokatowe. I nie z każdego wychodzi efekt syrenki. Generalnie - im drobniejszy, tym lepiej. Co do aplikacji to lepiej wcierać palcem, łatwiej wyczuć taflę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Malutka uwaga, lecz bardzo ważna: warstwa dysPERsyjna!, a nie dyspresyjna Joasiu. Używajmy poprawnych określeń, wszak jesteśmy profesjonalistkami :-) Blog bardzo fajny

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo, bardzo dziękuję za uwagę. Nawet nie będę ściemniać, że to literówka ;) Za chwilę poprawię, gdzie trzeba :) Bardzo mi miło, że zawitałaś Marysiu do mnie. A jeszcze bardziej, że Ci się podoba. Profesjonalistką chyba jeszcze długo, długo się nie nazwę :) Cały czas się uczę i czerpię z doświadczeń zawodowych i profesjonalnych stylistek - takich jak Ty :) Na pewno w moich stylizacjach jest mnóstwo błędów technicznych, ale nie o to tutaj mi chodzi, raczej o moje sposoby na zdobienia i jak mi wyszło to, co opisuję. Do perfekcji każdy musi dojść sam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja dziś robiłam na vinyluxie (wiec ani to hybryda, ani zwykły lakier) i wychodzi bardzo fajnie :) też go wklepywałam, ale chyba mam pyłek brokatowy bo na zdjęciach bardziej syrenka jest taflowa od mojej. Muszę gdzieś odnaleźć ten indigo o którym piszecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vinylux podchodzi raczej pod zwykły lakier, ponieważ - o ile mówimy o tym samym - nie wymaga utwardzania w lampie... Żeby uzyskać ładną taflę pyłek lepiej rozmasować, niż wklepać (chociaż podobno techniki są różne). Indigo kupisz wysyłkowo lub u lokalnego dystrybutora :) Polecam naprawdę!

      Usuń