TARGI BEAUTY FORUM 7-8.03.2015

W dniach 7-8 marca 2015 odbyły się w Warszawie Targi Beauty Forum.

Oczywiście nie mogło mnie na nich zabraknąć. Chciałam wiele produktów zobaczyć na żywo i zrobić małe zakupy. Jak widać poniżej moje zakupy może nie wyglądają imponująco, kupiłam tylko najpotrzebniejsze rzeczy, ale i tak wydałam na nie wystarczająco dużo, żeby potraktować to nie tylko jako prezent na Dzień Kobiet, ale i na nadchodzące urodziny :)

Na próbę kupiłam lakiery i farbki do malowania Orly, żeby się przekonać, czy ich sława dorównuje jakości, mały płyn do zdejmowania lakieru hybrydowego Diamond Cosmetics dla sprawdzenia, w czym jest lepszy od samego acetonu, szczoteczkę, produkty Mistero Milano (Vitabase i 3 kolory paint gel), profesjonalne pędzelki do zdobień, chusteczki i płyn do dezynfekcji oraz podręcznik do Nail Artu.

Wzięłam też udział w krótkim szkoleniu z prawidłowej dezynfekcji podczas manicure. Do tej pory używałam płynu na bazie alkoholu i już dawno przymierzałam się do produktów Barbicide, więc tym bardziej spełniłam swoje plany doszkalając się dodatkowo.

Jednak osobą, z której spotkania ucieszyłam się najbardziej była Paulina Pastuszak, Mistrzyni Świata Nail Artu. Do tej pory czytałam Jej artykuły w gazetach, podziwiałam prace w Internecie, rozmawiałam na FB i bardzo chciałam spotkać osobiście. Zakupiłam także podręcznik do zdobienia techniką OneStroke, do której to przymierzałam się już nie raz i o której na pewno a tym blogu jeszcze napiszę :)
Paulina wpisała mi przepiękną dedykację:

Oddałam także w Jej ręce jeden paznokieć, troszkę, żeby podpatrzeć jak pracuje, a troszkę, żeby chwilę porozmawiać :) I oto "metaloplastyka", jaką po tym spotkaniu mam na paznokciu.

Na koniec wzięłam udział w dwóch seminariach: "Idealne paznokcie panny młodej", prowadzone przez Paulinę Pastuszak oraz "SOS dla paznokci - regeneracja bardzo zniszczonych płytek". O ile pierwsze seminarium było bardzo fajne i wiele się można było dowiedzieć, a Paulinie zabrakło czasu, o tyle drugie to w moim odczuciu porażka. Prezentacja właściwie jednego produktu jednej firmy, czasu było aż nadto, ponieważ w ostatniej chwili zmienił się program tego seminarium.

Podsumowanie: było fantastycznie i nie żałuję, że byłam. Na pewno będę tego typu imprezy odwiedzać. Porównałam, jakie tłumy były przy stoiskach dla "rzemieślników", czyli podstawowe produkty do stylizacji paznokci, i o ile mniej osób, gdzie prezentowano nail art - gdzie mnie nie mogło zabraknąć.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz