MISTERO MILANO - NOWY TOP I BAZA

Udało mi się zostać szczęśliwym testerem nowej bazy PERMANENTE UV SOAK OFF BASE i topu PERMANENTE UV SOAK OFF LUCIDO firmy Mistero Milano. Paczuszka jak zawsze doszła błyskawicznie, a w niej dwa wspaniałe produkty.

To, co rzuciło mi się w oczy przy pierwszym otwarciu buteleczek to bardzo płynna konsystencja. Na pewno nie znam wszystkich dostępnych na rynku topów, ale jak dla mnie najrzadszy z tych, których do tej pory używałam, czyli: Cosmetics Zone (bardzo gęsty), SPN (501 i 700) czy Indigo Wet Look.
Baza o podobnej konsystencji, czyli też bardzo płynna.
Zaskoczyło mnie to na tyle, że przy pierwszym użyciu nie wyczułam ilości, jaką trzeba nałożyć na pędzelek i spłynęła mi na boki. Po 2-3 paznokciach już się do niej przyzwyczaiłam :) Zero bąbelków, ładnie się rozprowadza.
Pędzelek jak zazwyczaj u Mistero Milano krótki i płaski, ładnie nabiera produkt i przyjemnie się nim maluje, nie zaskakuje spływającym produktem jak to bywa przy długich pędzlach.

A jak z ich działaniem? Muszę powiedzieć, że są REWELACYJNE i po pierwszej próbie polecam, gdzie tylko mogę. Baza trzyma jak powinna. Testowałam solidnie i przez dwa tygodnie pazurki skubałam, podpiłowywałam (czyli żegnaj zabezpieczony wolny brzegu), podgryzałam, próbowałam rozwarstwić bazę z lakierem od płytki paznokcia i... nic. Nawet pozmywałam naczynia :) 
Pod koniec drugiego tygodnia udało mi się ledwo, ledwo podważyć od wolnego brzegu na jednym paznokciu - oderwałam ten 1 mm, a reszta trzymała mocno. Nie ma mowy o odchodzeniu lakieru płatami, a ponieważ mam z natury miękką płytkę, to baza, lakier i top miały dobry test :) Manicure specjalnie zrobiłam na samej płytce, maźniętej tylko primerem bezkwasowym, bez żadnego dodatkowego utwardzenia.
Top także spełnił swoje zadanie. Cały czas błyszczał jak świeżo nałożony, nie zmatowił się, nie zauważyłam także rys. Nie pojawiły się też żadne pęknięcia ani pajączki, co dobrze świadczy o jego elastyczności. Pomalowałam 3 cienkie (grubych się nie da przy tej płynności) warstwy topu ze względu na wzorek - nie chciałam, aby szybko mi się starła folia na wypukłym wzorze. Myślę, że dwie spokojnie by wystarczyły, ale podczas malowania trudno mi jeszcze było uwierzyć w skuteczność tak rzadkiego topu.
Całą stylizację wykonałam lakierami Mistero Milano z perłowej kolekcji Dress Your Nails. Nie mam tylko jednego koloru, ale wszystko jest do nadrobienia, chociaż firma kusi coraz nowszymi kolekcjami :)

Po dwóch tygodniach ze względu na nieładny już odrost, no i ukruszoną końcówkę nadszedł czas na zmianę manicure. Chociaż ostatnio używam do zdjęcia hybrydy frezarki, tym razem spróbowałam z acetonem. Nie nadpiłowałam topu. Sam top zaczął bardzo ładnie odmaczać się po ok.10 minutach. Niestety, lakier trzymał mocno, więc resztę stylizacji spiłowałam i nie wiem, jak odmoczyłaby się baza.

ps.
Jak zrobiłam powyższą stylizację opiszę następnym razem :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz