KASZMIROWE POŻEGNANIE ZIMY

Chociaż kalendarzowa zima wciąż trwa, to na szczęście już zdążyliśmy zapomnieć o śniegu. Ja na pewno, bo o złym szybko zapominam :) Kto mnie zna, to dobrze wie, że urodziłam się nie pod tą szerokością geograficzną :) Nie lubię zimy, śniegu i mrozu, brrrr!
Pomimo tego zimę pożegnałam śnieżnym akcentem na paznokciach. Płatki śniegu to prawdziwe dzieła sztuki i chyba jedyny piękny element zimy. Widoczki mnie nie ruszają ;)

 
Na zdjęciach jeszcze jest śnieg - ostatni w tym roku. Niestety świadczy to jedynie o moich zaległościach w postach  i prezentacji moich stylizacji...
Do tego manicure użyłam lakieru "z farfoclami". Podobne są dostępne w ofercie firmy Słowianka. Ja jednak użyłam tańszego zamiennika z Aliexpress. Lakiery "z kłaczkami" wypatrzyłam już zeszłego lata, ale nie byłam przekonana co do ich zakupu. Dopiero jak Słowianka wprowadziła podobne i zobaczyłam, że fajnie wyglądają, to jeden zamówiłam na próbę. 
W moim przypadku bez podkładu się nie obyło - kłaczki były zatopione w prawie przezroczystym lakierze. 
Zrobiłam stonowaną stylizację, jednak u mnie nie może się obejść bez błysku - stąd chociaż jedna, malutka cyrkonia musiała znaleźć swoje miejsce. I moim zdaniem wkomponowała się idealnie :)
Jako bazy użyłam lakieru Mistero Milano, chyba wkrótce użyję go ponownie do babyboomer, bo ma do tego idealny kolor. Po ostatnich mini-warsztatach w Nail Artists poznałam nową technikę zrobienia idealnego ombre, więc czas ją wypróbować w praktyce. Płatek śniegu to stempelek. Moją "wisienką na torcie" jest w tym przypadku cyrkonia i już :) Delikatnie, ale mi się podobało :)





Takie tam tylko kilka fotek, żeby ostatecznie rozstać się z zimą, zacząć nadganiać zaległości w postach i... dać znać, że żyję ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz