Zdobienie, z którym się już kiedyś zmierzyłam, ale skutek nie był dla mnie zadowalający to był efekt pończoszek na pazurkach (o tym na szarym końcu). W końcu zrobiłam delikatne, pastelowo żółte mani (kolor PST11 Cosmetics Zone) i pomyślałam - teraz albo nigdy :)
Najpierw przygotowałam swoją pończoszkę, czyli zmieszałam 3 krople bazy (może być top, jednak mam w zapasach więcej bazy, a najważniejsze jest, żeby to był bezbarwny nośnik) oraz 1 kroplę czarnej hybrydy. Wymieszałam dokładnie dla utworzenia jednolitego, półprzezroczystego lakieru. Na zdjęciu poniżej - w trakcie mieszania.